Jastrzębska Tęga Głowa

Dawno, dawno temu … Tak właściwie powinna rozpoczynać się opowieść o turnieju „Tęga Głowa”, organizowanym przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Jastrzębiu-Zdroju. Jego początki sięgają bowiem roku 1994. Wtedy to na fali popularności telewizyjnych konkursów takich jak „Wielka gra”, Jeden z dziesięciu” czy „Miliard w rozumie” powzięłam myśl zorganizowania podobnej imprezy w naszym mieście.
W jastrzębskich bibliotekach od zawsze prowadziło się bogatą działalność edukacyjną i kulturalną przeznaczoną dla dzieci i młodzieży. Propozycje dla dorosłych były dalece skromniejsze i w zasadzie ich aktywność ograniczała się do wypożyczania książek do domu. Uważałam, że ta grupa naszych użytkowników jest trochę zaniedbana. A że pracowałam wtedy w Wypożyczalni Literatury dla Dorosłych Biblioteki Głównej, to właśnie te osoby stały się adresatami mojej inicjatywy.
„Tęga Głowa” była w pierwotnym zamyśle imprezą jednorazową (do głowy mi nie przyszło, że odbędzie się aż 18 edycji!). Na wstępie przyjęłam założenie o szerokim zakresie tematycznym turnieju. Przypuszczałam, że ogłoszenie konkursu z określonej dziedziny czy tematu nie spotka się z aprobatą mieszkańców. Liczyłam, że chętnych skuszę tym, iż właściwie nie muszą czynić wcześniej żadnych przygotowań - uczyć się, wertować literatury. Skierowałam więc swoje zaproszenie do osób mających rozległą wiedzę, inteligentnych i ciekawych świata.
No i odważnych, bo zdecydowanie się na publiczny pokaż swych „walorów umysłowych” wymaga jednak pewnej odwagi.
Debiut udał się doskonale, co skłoniło mnie do kontynuowania tego pomysłu
w kolejnych latach. Nie bez znaczenia była też tu przychylność dyrekcji biblioteki, która finansowała całą imprezę. Formuła „Tęgiej Głowy” pozostaje od lat niezmiennie stała. Konkurs przeznaczony jest dla pełnoletnich mieszkańców miasta. Jego tematyka jest praktycznie nieograniczona, swym zakresem obejmuje zarówno wiedzę naukową, jak i tzw. „wiedzę codzienną”. Turniej składa się z dwóch etapów : pisemnych eliminacji i ustnego finału. Wszyscy zawodnicy wypełniają test eliminacyjny, składający się z 20 pytań (znie zabiera im to więcej niż 15 minut). Trzy osoby z najwyższą liczbą punktów przechodzą do finału, gdzie ich rozgrywkom przygląda się i kibicuje publiczność. Finaliści muszą w tym etapie odpowiedzieć na 15 pytań z 10 dyscyplin (różnych w każdym roku).
W ciągu 17 lat w „Tęgiej Głowie” wzięło udział ponad 200 graczy (niestety brak danych z dwóch pierwszych edycji). W tym gronie są osoby, które wielokrotnie stawały w „turniejowe szranki”, a także „etatowi finaliści”, którzy po raz kolejny spotykają się w rozgrywkach finałowych. Zwycięstwo w bibliotecznym konkursie zachęcało naszych zawodników do udziału (niejednokrotnie z sukcesami)  w programach telewizyjnych podobnego typu. Przygotowanie pytań do turnieju,
a potrzeba ich co najmniej 100, pochłania wiele pracy i czasu. Wertuję książki, przeglądam prasę, szperam w internecie, aby zweryfikować odpowiedzi. Staram się, aby pytania były ciekawe, miały różną formę i konstrukcję. Nie mogą być zbyt trudne i „unaukowione”, bo to przecież konkurs dla laików, a nie dla specjalistów. Nie mogą być jednak zbyt proste, bo to obniżałoby prestiż imprezy i rangę nagrody.
XVIII edycja „Tęgiej Głowy” odbyła się 17 listopada br. W eliminacjach wzięło udział 27 osób (rekordowy był rok 2001 – 36 uczestników). Wśród przygotowanych dla nich pytań były m.in.: 1. Co dawało siłę Samsonowi?; 2. Co zmienia „konwertyta? a/ wyznanie, b/przekonania polityczne, c/status społeczny, d/zeznania (podczas procesu karnego); 3.Większa część Afryki leży poniżej czy powyżej równika? Do fazy finałowej przygotowałam pytania z takich tematów, jak np. „Cytaty i powiedzenia”, „Maria Skłodowska-Curie” oraz „Technika i wynalazki”. Ten konkurs był wyjątkowy, bo po raz pierwszy zawodnik zdobył w I etapie komplet punktów, czyli udzielił prawidłowych odpowiedzi na wszystkie 20 pytań!!! Był nim Pan Lech Wiśniewski, który wygrał także rozgrywki finałowe i otrzymał nagrodę pieniężną w wys. 600 zł. Pozostali finaliści zostali obdarowani książkami albumowymi.
Przygotowanie turnieju pochłania sporo czasu i energii, ale to też fajna zabawa.
W każdym środowisku są ludzie o chłonnych umysłach, szerokich zainteresowaniach i nietuzinkowej osobowości. Warto ich pokazywać i promować, bo są naszym „dobrem lokalnym”. A widok dumy i szczerej radości z wygranej (niekoniecznie finansowej). Bezcenne!

 



tekst: Ewa Pawłowska, MBP w Jastrzębiu Zroju
zdjęcia: MBP w Jastrzębiu Zdroju