A w Kołobrzegu straszy...

Czy można napisać horror jeśli się jest pogodnym i wesołym człowiekiem?  Co z takiego pisania powstanie?  Okazuje się, ku wielkiej uciesze dzieci, że mogą powstać fascynujące książki „straszno-humorystyczne”. Mistrzem takiego pisania okazał się Marcin Pałasz, autor opowieści dla dzieci, które czasem straszą, ale nade wszystko bawią, wzruszają i uczą. Dlatego też, podczas spotkań autorskich zorganizowanych 22 listopada 2011 przez  kołobrzeską Bibliotekę Miejską, nie mogło być było mowy o kryzysie czytelnictwa. Nawet ci, młodzi czytelnicy, którzy przed spotkaniem przyznawali się do tego, że nie lubią czytać, zauroczeni pisarzem, ustawiali się w kolejce po jego książki. W oka mgnieniu znikały takie tytuły jak: „Straszyć nie jest łatwo”, „Licencja na zakochanie”,  „Wszystko zaczyna się od marzeń”, „Heca nie z tej ziemi”. Zafascynowanie dzieci niejednokrotnie wprawiło w zdumienie nawet ich rodziców, wysyłanych po niezwłoczny zakup książek Marcina Pałasza.
 
Relację nadesłała Teresa Sobko



Marcin Pałasz w Kołobrzegu