Spotkanie z Władysławem Zammelem w Międzyzdrojach

26 stycznia 2012 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Międzyzdrojach odbyło się spotkanie z Władysławem Zammelem, synem Michała Zammela – autora książki „W pułapce gestapo i NKWD – historia mojego życia.” Pan Władysław opowiadając o autobiografii ojca, o jego dramatycznych, często trzymających w napięciu losach, podkreślał, że życiorys taty to świetny materiał na serial sensacyjny. Czytelnicy, którzy kupili książkę lub ją wypożyczą zgodzą się z tym na pewno. Sensacyjności książce dodaje fakt, iż opisywane w niej wydarzenia stanowią dokument historyczny. Pan Władysław Zammel streszczając, podczas spotkania w międzyzdrojskiej Bibliotece, życie Pana Michała, „przemierzył” niemalże całą kulę ziemską. 

Wszystko zaczęło się w Piotrkowie Trybunalskim,  gdzie Michał Zammel urodził się, spędził dzieciństwo i młodzieńcze lata. W 1938 roku został osadzony w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau. W uwolnieniu z obozu pomogła osobista interwencja polskiego patrioty i ambasadora w Berlinie, Józefa Lipskiego. Stąd Pan Michał udał się do Uzbekistanu. W 1942 autor książki brał udział jako żołnierz w wojnie obronnej Polski. Z armią gen. Andersa przemierzył cały szlak bojowy. Służył również w siłach alianckich – w Brygadzie Żydowskiej. Brał udział w inwazji na Sycylię. W 1950 r. w byłym ZSRR został deportowany na Syberię. Wrócił do Polski w 1959 r. Wtedy to rozpoczynał się okres emigracji, najpierw do Brazylii, potem do Szwecji i Kanady… 

Pan Michał Zammel zaczął spisywać swoje wspomnienia w 1982 roku. Książka przeleżała 16 lat do 1998 roku, w którym autor zachorował na chorobę Alzheimera. W tym momencie autobiografia trafiła w ręce syna – Władysława, który podczas spotkania w Międzyzdrojach stwierdził: „Ojciec mało opowiadał, dopiero z książki dowiedziałem się, jakim był człowiekiem, ile przeszedł…” Dlatego Pan Władysław podjął się misji wydania książki ojca. Tym samym chciał złożyć hołd ojcu – Kombatantowi oraz innym Kombatantom II Wojny Światowej. Ojciec nie doczekał publikacji książki, nawet nie wiedział, że syn chce ją wydać, wielu rzeczy nie dopowiedział. Pan Władysław podkreśla, że gdyby rękopis wpadł w jego ręce przed chorobą ojca objętość książki byłaby o wiele większa. Pracując nad opublikowaniem autobiografii taty, Pan Władysław nie zmienił w niej nic, poza dodaniem jednego rozdziału opowiadającego o pomocy Polaków oraz pewnego żołnierza Wermachtu w ucieczce jego rodziny. To cud podkreślił, że cała moja dziewięcioosobowa rodzina przeżyła ten czas gehenny. Zachęcamy do przeczytania autobiografii Pana Michała Zammela, gdyż jest to „życiorys tak szczególny, że można by nim obdzielić kilka osób”. 

Miejska Biblioteka Publiczna w Międzyzdrojach  dziękuje Panu Przemysławowi Momotowi za pomoc w zorganizowaniu spotkania z Panem Władysławem Zammelem. 

Relację nadesłała Andżelika Gałecka


Spotkanie z Władysławem Zammelem w Międzyzdrojach