Nowy Tomyśl - na szczycie z Marią Czubaszek

Kobieta, która mogłaby na stałe zamieszkać w anonimowym hotelu, która potrafi kochać byle jak, która nie świętuje ani swych urodzin, ani imienin, która żywi się parówkami i pije kawę zalewaną wodą z kranu, wreszcie kobieta dowcipna, o wrodzonym dystansie do samej siebie, prowokująca do dyskusji. Kobieta ta zwabiła na swe spotkanie tłumy nowotomyślan, serwując im dwugodzinny, bogaty monolog swych przeżyć i przemyśleń. Mowa o Marii Czubaszek, która we wtorkowy wieczór 28 lutego była gościem Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Nowym Tomyślu i wzięła udział w spotkaniu z cyklu: Twórca i jego dzieło. 
Jest osobą niezwykle wszechstronną, choć wielu kojarzy ją jedynie z braku sympatii do dzieci i ogromnego zamiłowania do „dymka”. Znana jest jako poetka, pisarka, scenarzystka, satyryczka, felietonistka, dziennikarka, autorka tekstów piosenek.
W latach sześćdziesiątych rozpoczęła pracę w radiu. Współpracowała z audycją Radio Reklama. W roku 1966 związała się z Programem III Polskiego Radia. Maria Czubaszek znana jest z wielu tekstów satyrycznych, które pisała dla znanych aktorów. Miała także swoje cykliczne słuchowiska :Dym z papierosa, Małgorzaty jego życia, Serwus jestem nerwus. Pisała także teksty piosenek do muzyki między innymi: Ryszarda Poznakowskiego, Henryka Majewskiego i Jacka Malinowskiego. Pisała również teksty do muzyki, której kompozytorem był jej mąż, wybitny muzyk Wojciech Karolak. Piosenki z jej tekstami śpiewali między innymi: Ewa Bem, Ewa Kuklińska, Krystyna Prońko, VOX, Alibabki, Trubadurzy. Maria Czubaszek zajmuje się także twórczością telewizyjną. Pisała dialogi do między innymi do takich filmów: Filip z konopi, Psie serce, Na Wspólnej, BrzydUla. 
Na bieżąco komentuje naszą rzeczywistość na swoim blogu. Zawsze powtarza, że najlepszym natchnieniem do pisania są niezapłacone rachunki. Maria Czubaszek patrzy na świat z przymrużeniem oka, ale są także sprawy, które traktuje bardzo poważnie. Każdy, kto walczy o dobre traktowanie zwierząt może liczyć na jej poparcie. 
Spotkanie w bibliotece miało niezapomniany klimat, a dwugodzinny monolog p. Marii przerywany był nie łykiem wody, ale salwami śmiechu i oklaskami. Jak rzadko kto potrafi ubrać oczywistości w takie słowa, które trafiają w samo sedno, dając przy tym wiele radości. 
Kolejki, jakie ustawiły się po książkę „Każdy szczyt ma swój Czubaszek” i autografy przerosły wszelkie oczekiwania. Były też prezenty-niespodzianki: rysunek od artysty Zdzicha Połącarza oraz szczypce chirurgiczne od prezesa Aesculap Chifa Ryszarda Nowaczkiewicza.