Jak nie współpraca to co?

Artykuł na podstawie wykładu Jona Madsena (dyrektora Biblioteki Publicznej w Ronne) podczas warsztatów w Danii w ramach projektu „Z Danii do Polski – transfer wiedzy i doświadczeń zawodowych”
Dania uważana jest na arenie międzynarodowej za wzorcowy przykład kraju posiadającego nowoczesne, wysoko rozwinięte bibliotekarstwo. Jednym z wielu czynników tego sukcesu jest mocne zakorzenienie bibliotek publicznych w lokalnym społeczeństwie: ścisła współpraca pomiędzy różnymi placówkami, instytucjami, a przede wszystkim – ludźmi. Ludźmi, którzy uczestniczą w tworzeniu planu rozwoju bibliotek, ludźmi, którzy inicjują nowe działania w bibliotekach i wreszcie ludźmi, którzy potrafią się zorganizować, gdy „ich” bibliotekom zagraża jakieś niebezpieczeństwo (czytaj: zamknięcie).
Obecnie budżet biblioteki duńskiej w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to 330 koron. Jest to o 170 koron mniej niż w 2007 r., bowiem reforma administracyjna z tego właśnie roku, pociągnęła za sobą obniżenie pułapu wydatków na cele biblioteczne. To spowodowało m.in. likwidację co czwartej placówki w Danii (np. na Bornholmie zlikwidowano 3 małe biblioteki, które miały najniższe obroty) oraz wymusiło wdrożenie rozwiązań samoobsługowych. Wprowadzone zmiany spowodowały 10% spadek odwiedzin i wypożyczeń w duńskich bibliotekach, natomiast na Bornholmie udało się utrzymać wskaźniki na tym samym poziomie.

Ronne zamieszkuje 1/3 ludności Bornholmu, a tamtejsza biblioteka odnotowuje 2/3 całego obrotu wypracowywanego przez ogół bibliotek publicznych wyspy. W Bibliotece Publicznej w Ronne odnotowuje się corocznie 26 wol. wypożyczeń na 1 czytelnika, podczas gdy średnia krajowa wynosi 13 wol. Wysokie wyniki osiągane przez tę placówkę wynikają z faktu, iż w tym mieście jest najwięcej miejsc pracy oraz placówek edukacyjnych i mieszkańcom wygodnie jest przy okazji korzystać z usług bibliotecznych właśnie tutaj.
Główny Urząd Biblioteczny wprowadzając reformę usług bibliotecznych ustalił, że biblioteki mają pozostać jedynie w miejscowościach do 15 000 mieszkańców. Wtedy na Bornholmie zostałaby tylko 1 biblioteka. Ponieważ jednak władze lokalne oraz mieszkańcy wyspy mieli świadomość korzyści wynikających z łatwej dostępności do usług bibliotek publicznych sprzeciwili się tej decyzji i w wyniku ich działań na Bornholmie pozostawiono szerszą sieć biblioteczną.
Innym dowodem zainteresowania społeczności lokalnej działaniem bibliotek jest działanie na Bornholmie Rady użytkowników bibliotek, której rola wywodzi się z pojęcia tzw. „bliskiej demokracji”.
Funkcjonowanie Rady użytkowników bibliotek prawnie nie jest uregulowane. Podstawowym jej celem jest zapewnienie dialogu między decydentami a użytkownikami. Rada to efektywny „adwokat” w stosunku do polityków. Co więcej – politycy liczą się z jej zdaniem.
Członkowie Rady wybierani są spośród przedstawicieli różnych jednostek: dwie osoby reprezentują samorząd lokalny, po jednej osobie z sektora edukacji i związku bibliotek, dwie osoby to pracownicy bibliotek, jedna lub dwie osoby reprezentują organizacje lokalne. Rada ma wpływ na wydatkowanie budżetu bibliotek, ustalanie godzin otwarcia, zasad funkcjonowania i rodzajów działań podejmowanych w bibliotekach.
O docenieniu strategicznej roli bibliotek w społeczeństwie może również świadczyć próba włączenia bibliotek w realizację hasła rządowego – „Dania w globalnej gospodarce”, gdzie kładzie się punkt ciężkości m.in. na wiedzę i innowacje. Daje to bibliotekom możliwości działania w zakresie kształcenia, informacji i badań, co ma przyczynić się do rozwoju kultury i zdolności innowacyjnych mieszkańców. Jeżeli duńskie biblioteki, będą w stanie udźwignąć to wyzwanie, wtedy znajdą się w centrum realizacji tego hasła, a co za tym idzie – w centrum życia społeczności.
Chyba jednak najważniejszym wnioskiem wynikającym z obserwacji współpracy duńskich bibliotek ze społeczeństwem jest ten, który mówi, iż należy w każdej sytuacji zachować odpowiednią równowagę. Bowiem jeżeli biblioteka nie spełni wizji władz, nie otrzyma środków na utrzymanie, jeżeli natomiast nie spełni wizji użytkowników, to nie przyjdą oni do biblioteki. Warto więc zawczasu zadbać o zdanie i przychylność zarówno władz, jak i użytkowników bibliotek i zaprosić ich do współdecydowania o działalności swoich placówek. Okazją do tego może być stworzenie Gminnej Koalicji na rzecz Rozwoju Bibliotek, czyli realizacja jednego z zapisów Umowy o współpracy w ramach Programu Rozwoju Bibliotek.
      
oprac. Adrianna Walendziak
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie