- Strona główna
- [Biuletyn]
Zduny - „Kto nie był w Kenii – nie był w Afryce”
Zduny - „Kto nie był w Kenii – nie był w Afryce”. Te słowa autora wielu książek o Afryce - Trillo Richarda stały się mottem spotkania w Bibliotece Publicznej Gminy i Miasta Zduny z mieszkańcami Zdun – Danutą i Wincentym Rembakami oraz ich córką Agnieszką . Użytkownicy Biblioteki zawsze z dużym zainteresowaniem oglądają prezentacje multimedialne z dalekich podróży , jakie odbywają mieszkańcy naszego miasta; jedna z uczestniczek tego wieczoru 19.kwietnia br. - stwierdziła, że takie opowieści kogoś z sąsiedniego domu są ciekawsze w odbiorze aniżeli relacje podróżników nam nieznanych.
Danuta i Wincenty Rembakowie – mieszkańcy Zdun, wakacje spędzają od pewnego czasu w różnych, ciekawych miejscach poza granicami kraju. W Kenii byli w 2011 roku wspólnie z córką – Agnieszką.
A wszystko zaczęło się od wypowiedzianego kilka lat temu na głos marzenia taty o wyprawie na safari – mówiła Pani Agnieszka . Wystarczyła pewna rodzinna okazja by taty marzenie zamieniło się w realny prezent i pod koniec stycznia 2011 roku we troje wybrali się do Kenii.
Z wyprawy przywieźli mnóstwo zdjęć, z których do prezentacji multimedialnej wspólnie wybraliśmy najciekawsze i znaczące dla przybliżenia naszym gościom różnorodnego obrazu Kenii. Najważniejsze, to uzmysłowić uczestnikom wieczoru gdzie ten kraj leży i jak wiele go dzieli od Polski; zawsze też słuchacze lubią informacje o takich zwykłych sprawach, związanych z organizacją wyjazdu w mniej popularne lub bardzo odległe zakątki świata : jak długo trwał lot, gdzie było dodatkowe lądowanie, gdzie się załatwia tego typu wojaże, co można robić w samolocie przez tak długie godziny lotu, jaki język należy znać by swobodnie komunikować się z tubylcami itp. Na szczęście Pani Agnieszka jest osobą bardzo komunikatywną; nie ma dla niej żadnej bariery językowej. Szybko nawiązała sympatyczne relacje z obsługą hotelu. Bezpośrednie rozmowy umożliwiły poznanie Kenii nie tylko z punktu hotelowych atrakcji ale pokazały, jak różne od warunków dla turystów jest codzienne życie w wiosce masajskiej, a także w dużych miastach Kenii.
Rembakowie mówili też o atrakcjach, jakie przygotowali miejscowi dla gości hotelu, o niezapomnianych kolacjach na plaży, o tańcach, codziennych kontaktach ze zwierzętami, obecnymi niemal na każdym kroku terenu hotelowego; o pobycie w wiosce masajskiej, o specjalnych sklepach dla obcokrajowców, o obuwiu, robionym z opon, domkach z łajna krowiego, wznoszonych przez Masajki, ich biżuterii i wielu nam obcych zwyczajach, i zasadach kenijskiego życia. Pan Wincenty usłyszał na przykład, że jest biednym mężczyzną, jeśli może mieć tylko jedną żonę, a syn wodza wioski oferował naszym turystom 8 krów za panią Agnieszkę; takie zdania wywołują zawsze duże salwy śmiechu wśród słuchaczy.
Odrębną atrakcją była wyprawa na safari –dokumentacja fotograficzna wspaniała.
Nie da się tak w całości odtworzyć atmosfery bibliotecznych wspomnień z wyprawy do Kenii; jedno jest pewne – wypełniona po brzegi sala świadczy o wielkim zainteresowaniu Zdunowian tego typu opowieściami zwłaszcza, że Pani Agnieszka w barwny, ciekawy sposób opowiadała o podróży i pobycie w Kenii, a jej rodzice odpowiadali na pytania i dzielili się swoimi spostrzeżeniami. NA tego typu spotkaniach zawsze panuje sympatyczna atmosfera, w której wyczuwa się specyficzną więź między wszystkimi uczestnikami. Nie trzeba honorariów, noclegów, kosztów dojazdu…
Uczestnicy wieczoru zobaczyli wiele niezwykłych zdjęć , byli pod wielkim wrażeniem usłyszanych relacji i ciekawostek , a na koniec posmakowali kenijskiej herbaty i tradycyjnie w zdunowskiej bibliotece mogli wypożyczyć książki – nowe i te o Afryce! Wieczór odbył się w ramach cyklu: ”MOJE PODRÓŻE”.