- Strona główna
- [Biuletyn]
Zduny - "Przyrodniczy raj na Oceanie Indyjskim"
Cykl spotkań w Bibliotece Publicznej w Zdunach pod tytułem :”Moja pasja lub sposób na…” od samego początku cieszy się dużym zainteresowaniem. Prezentujemy w jego ramach różne pasje obecnych i byłych mieszkańców Zdun. W ostatni dzień tegorocznego Tygodnia Bibliotek o zamiłowaniu do turystyki od czasów licealnych i o przyrodzie znad Oceanu Indyjskiego mówił i prezentował przepiękne krajobrazy Andrzej Aleksandrzak – kapitan żeglugi morskiej, który przez wiele lat mieszkał i pracował w Zdunach.
Turysta opowiadał o Seszelach – wyspach, wokół których podróżował jachtem z załogą przez 2 tygodnie 2 lata temu; była to juz trzecia wyprawa w te przepiękne rejony, których jeszcze tak bardzo nie opanowali turyści. Prezentowane widoki Aleksandrzak wzbogacił ciekawymi opowieściami o Seszelach i wieloma anegdotami; To już kolejny w bibliotece podróżnik, zachwalający smaki i aromaty naturalnych (nie dojrzewających w kontenerach) owoców, którymi właściwie można wyżywić się nic innego nie kupując - przez okres 2 tygodni. Z tych dojrzałych w słońcu bananów, kokosów, jabłek, owoców papai itd. przyrządza się świeże sałatki.
To spotkanie miało w dużym stopniu walor edukacyjny – prelegent ciekawie opowiadał o tych rejonach, przytaczał wiele nazw zwierząt i mówił o ich obyczajach; mówił też o rafach koralowych, gatunkach ryb, o żółwiach, spotkanych rekinach i o klimacie. Na zakończenie A.Aleksandrzak zwrócił uwagę na fakt, iż na podróże i w ogóle uprawianie turystyki (również w tak dalekie rejony) stać każdego; wszystko zależy od priorytetów, jakie sobie w życiu stawiamy.
To właśnie toczące się na Seszelach niezwykle spokojne życie sprawiło, iż zorganizował w to miejsce już trzy wyprawy. Niestety powoli turystyka zaczyna wkraczać i w te rejony, choć plaże nie są jeszcze przepełnione, a każdy pragnący wypoczywać w odosobnieniu może znaleźć spokojny zaułek między ciekawie ukształtowanymi skałami, które zachwyciły wszystkich przybyłych tego wieczora do biblioteki.
Rzeczywiście –przybyli obejrzeli przepiękne krajobrazy, trafnie nazwane przez prelegenta – przyrodniczym rajem, skosztowali tamtejszej, waniliowej herbaty i zaparzonej trawy o posmaku cytrynowym, będącej dla tubylców również herbatą. Warto wziąć pod uwagę – planując biblioteczne wydarzenia – ten duży potencjał, jaki mamy wśród lokalnej społeczności; według wyrażanych opinii – takie opowieści kogoś „z sąsiedztwa” są bardzo interesujące. Chętniej zadaje się pytania i ma się chęć opowiedzieć bez zażenowania o własnych pasjach. Żeglarz będzie we wrześniu również gościł w obu filiach bibliotecznych Zdanowskiej placówki - w Baszkowie i Konarzewie.
M.Sz.