Nowy Tomyśl - klubowo

Wraz z rozpoczęciem nowego sezonu działalności edukacyjno-kulturalnej, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna ponownie zaprosiła mieszkańców miasta i okolic do uczestnictwa w ciekawych, klubowych spotkaniach: Dyskusyjnego Klubu Książki, Klubu Miłośników Podróży Przez kontynenty  i Dyskusyjnego Klubu Filmowego 16.
 

Dyskusyjny Klub Książki
 
Członkinie DKK dyskutowały na temat książki, zbioru reportaży Włodzimierza Nowaka pt. „Obwód głowy”. Książka wartościowa, bo oparta na doświadczeniu i fragmentach wspomnień bohaterów reportaży. Na okładce znajdujemy wypowiedź Martina Pollacka: "To bolesne, a czasem też zabawne reportaże o stosunkach niemiecko-polskich, które sześćdziesiąt lat po wojnie jeszcze wydają się wielkim polem minowym, pełnym nieznanych historii o wybuchowej treści. Nie znam w literaturze niemieckiej książki, która opisywałaby to tak bezlitośnie szczerze, a jednocześnie po ludzku. Reportaże Włodzimierza Nowaka trzeba jak najszybciej przetłumaczyć – należy im się ważne miejsce wśród lektur szkolnych w Niemczech! Jest to literatura faktu na najwyższym poziomie”.

Klubowiczki były zgodne, że książka jest bardzo interesująca i czyta się ją z zapartym tchem, bo w każdej z opowiedzianych historii występuje autentyczna postać – człowiek i jego dzieje. Pozycję tę można znaleźć również w zbiorach Wypożyczalni dla Dorosłych w dziale: reportaże. 
 
Klub Miłośników Podróży Przez kontynenty
 
Spotkanie miłośników wojaży przebiegło pod hasłem: Od śniegów Kilimandżaro do plaż Zanzibaru.  Tradycyjnie już wrześniową podróż klubowicze odbyli wraz z Katarzyną Mazurkiewicz, która z mężem Andrzejem patronuje nowotomyskiemu klubowi od samych początków jego istnienia. Państwo Mazurkiewiczowie - podróżnicy, autorzy wystaw fotograficznych i książek o Himalajach, prekursorzy profesjonalnych pokazów slajdów podróżniczych w Polsce. Z tatrzańskich szlaków wyruszyli w Himalaje indyjskie i nepalskie.

Następnie przyszedł czas na Syberię, rosyjski Daleki Wschód, Mongolię, Azję Środkową, Iran, Pakistan, Tybet, a także Wenezuelę, Tanzanię i Turcję. Szczególnie chętnie wracają w indyjskie Himalaje. Fascynuje ich różnorodność etniczna i gościnność mieszkających tam ludzi. Od 1994 działają jako Agencja Podróżnicza Terra Incognita: organizują wyprawy trekkingowe w Himalaje, prezentują pokazy slajdów, opowiadając o odległych miejscach, kulturach i ludziach, organizują festiwal podróżniczy TERRA. Mimo że ulubiona przez panią Kasię krainą jest Azja, tym razem na spotkaniu klubowym zaproponowała przygodę w afrykańskich klimatach. Kilimandżaro, o którym opowiadała przyciąga turystów nie tylko z racji tego, że jest najwyższym szczytem Afryki. Ten potężny wulkan wyrasta z rozległej sawanny, jego zbocza porastają drzewiaste paprocie, lobelie i starce afrykańskie a na szczycie zachowały się jeszcze lodowce. Piękny widok na Kilimandżaro roztacza się z pobliskiego wulkanu Mt Meru (4566 m npm). Jest tam park narodowy, w którym państwo Mazurkiewiczowie spotkali piękne afrykańskie zwierzęta. Podczas swej wędrówki odwiedzili również parki narodowe Lake Manyara i Ngorongoro, a także tradycyjną masajską wioskę. Afrykańską przygodę zakończyli pobytem na wyspie Zanzibar, która oprócz przepięknych plaż ma również bogatą historię, widocznej szczególnie w Stone Town, historycznej dzielnicy miasta Zanzibar. W tej wyprawie nie mogło zabraknąć wizyty na plantacji aromatycznych przypraw, a potem już tylko odpoczynku nad oceanem z białym piaskiem i palmami kokosowymi, kąpieli w ciepłej turkusowej wodzie i podziwiania raf koralowych. 

Dyskusyjny Klub Filmowy 16 
 
Nowotomyscy – i jak się okazało nie tylko – miłośnicy sztuki filmowej, mieli możliwość delektowania się niebywałym, wysmakowanym, w skandynawskim stylu zobrazowanym filmie – „Miłość Larsa” w reżyserii Craiga Gillespie. Moderatorka spotkania Marta Mleczak, sprowokowała ciekawą dyskusję na temat człowieczeństwa, samotności, empatii i ogólnej kondycji współczesnego człowieka. „Miłość Larsa” to dość typowy skandynawski komediodramat, tyle że zrobiony za Oceanem. Gdyby nie angielskojęzyczni aktorzy naprawdę można by się dać nabrać, że to wzorcowe kino z rejonów zamieszkiwanych przez potomków wikingów. Zimny, śnieżny i ponury świat. Niespieszne tempo akcji. Poważna, dramatyczna fabuła, podana z humorem, lekkością i urokiem. A do tego główny bohater ma typowo skandynawskie imię. Mamy dramat choroby, ale zostaje ona osłodzona postawą pełnej wyrozumienia i ciepła lokalnej społeczności. Początkowo wszyscy są rzecz jasna zaskoczeni, zmieszani i zszokowani charakterem urojeń Larsa, ale zdumiewająco szybko i lekko przechodzą nad nimi do porządku dziennego i wszyscy jak jeden mąż odgrywają swe role w iluzorycznym świecie zrodzonym w głowie bohatera.

Choroba głównego bohatera jest punktem wyjścia do opowieści o radzeniu sobie z własnymi demonami i o tym, jak przy pomocy ludzi dobrej woli możemy je zwalczyć. Film zagrany jest pierwszorzędnie przez nieopatrzone twarze (w głównej roli Ryan Gosling), a reżyseria, odwołująca się do skandynawskiego kina, roztacza nad całą historią ten charakterystyczny, słodko-gorzki klimat i pozostawia na odbiorcy swój odcisk, a przy tym uczucie niezaspokojenia i chęci zasmakowania go jeszcze raz.  
 
Iza Putz