- Strona główna
- [Biuletyn]
Made in Barlinek
16 listopada 2012 w Dziale Multimedialnym Książnicy Stargardzkiej odbyło się spotkanie autorskie z Iwoną Małgorzatą Żytkowiak. Miejsce na czas spotkania udekorowane zostało lusterkami, lustrami, zwierciadłami, czyli rekwizytami, które obecne są w powieści autorki „Spotkania przy lustrze”. Spotkanie zgromadziło czytelników, którzy zapragnęli poznać twórczość autorki z regionu.
Pisarka rozmiłowana w poezji Zbigniewa Herberta, w prologu spotkania zaskoczona została przez organizatorów miłą niespodzianką, w postaci zadedykowania właśnie jej – wiersza Herberta „Lusterko”. Spotkanie szybko przerodziło się w wywiad-rzekę. Autorka przyznała, że jej powieści są dla czytelnika dojrzałego, ale nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o wiek metrykalny lecz o przeżyte doświadczenia. Fabuła jej powieści żyje przede wszystkim życiem kobiet, które doświadczyły wiele oraz widziały już niejedno. W debiutanckiej powieści „Tonia”, czytelnik poznaje właśnie Tośkę, która może być przykładem kobiety, w stronę której nieszczęścia zmierzają parami. Ba (!) to za mało powiedziane – całym stadem: wczesne macierzyństwo, despotyczny mąż i diagnoza – nowotwór… W ”Spotkaniach przy lustrze”, odbiorca poznaje lustrzane odbicie Łucji, która po tym jak zostaje wdową, na 3 lata zatrzymuje swój świat, pozostając w żałobie po mężu Edwinie. Obie powieści nie są jednak pozbawione nadziei. Świat nadal jest piękny dla Toni, pomimo takiej a nie innej diagnozy medycznej, a i świat staje się na nowo piękny dla Łucji, gdy czas zaczyna leczyć rany po stracie najbliższej osoby.
Pisarka rozmiłowana w poezji Zbigniewa Herberta, w prologu spotkania zaskoczona została przez organizatorów miłą niespodzianką, w postaci zadedykowania właśnie jej – wiersza Herberta „Lusterko”. Spotkanie szybko przerodziło się w wywiad-rzekę. Autorka przyznała, że jej powieści są dla czytelnika dojrzałego, ale nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o wiek metrykalny lecz o przeżyte doświadczenia. Fabuła jej powieści żyje przede wszystkim życiem kobiet, które doświadczyły wiele oraz widziały już niejedno. W debiutanckiej powieści „Tonia”, czytelnik poznaje właśnie Tośkę, która może być przykładem kobiety, w stronę której nieszczęścia zmierzają parami. Ba (!) to za mało powiedziane – całym stadem: wczesne macierzyństwo, despotyczny mąż i diagnoza – nowotwór… W ”Spotkaniach przy lustrze”, odbiorca poznaje lustrzane odbicie Łucji, która po tym jak zostaje wdową, na 3 lata zatrzymuje swój świat, pozostając w żałobie po mężu Edwinie. Obie powieści nie są jednak pozbawione nadziei. Świat nadal jest piękny dla Toni, pomimo takiej a nie innej diagnozy medycznej, a i świat staje się na nowo piękny dla Łucji, gdy czas zaczyna leczyć rany po stracie najbliższej osoby.
Autorka wzruszona przebiegiem spotkania przeczytała na zakończenie kilka swoich wierszy. Dedykując je wszystkim zebranym, ukochanemu Herbertowi, a przede wszystkim zmarłemu ojcu, którego rocznica śmierci przypadła w dniu jej spotkania z czytelnikami w Stargardzie.
---
Iwona Małgorzata Żytkowiak mieszka, pracuje i tworzy w Barlinku. Matka 4 synów, najstarszy z nich to 30-latek. Najmłodsza pociecha - ośmiolatek, też chce zostać pisarzem i pisać tak jak mama. „Tonia” jest debiutem literackim, „Spotkania przy lustrze”, to druga powieść literatki, która ukazała się w tym roku. Pracuje nad kolejnymi powieściami. Planuje także niebawem wydać tomik ze swoją poezją. Fascynuje ją wiele rzeczy od przyziemnych, zwyczajnych spraw, poprzez muzykę, sztukę, aż po literaturę i poezję. W wolnym czasie lubi bawić się takimi formami literackimi jak haiku oraz limeryk. Autorka prowadzi swojego bloga „Zapiski czynione z doskoku” na stronie: http://iwona-zytkowiak.blogspot.com/. A jej powieść „Tonia” czytana jest od 5 listopada bieżącego roku na antenie Radia Zachód.
Relację nadesłała Anna Korosteńska z Książnicy Stargardzkiej
