Słów kilka o wolności

W Szlichtyngowie coraz więcej się dzieje:) Społeczność lokalna staje się coraz bardziej zaangażowana w różnorakie działania. Potrzeba uzewnętrzniania zamysłów kulturalnych i tradycji bierze górę nad pędem współczesnego życia i jednoczymy się choćby na chwilę....To jest wspaniałe, a zarazem przerażające, gdyż uświadamia mi, ile jeszcze należy zrobić...
W Szlichtyngowie coraz więcej się dzieje:) Społeczność lokalna staje się coraz bardziej zaangażowana w różnorakie działania. Potrzeba uzewnętrzniania zamysłów kulturalnych i tradycji bierze górę nad pędem współczesnego życia i jednoczymy się choćby na chwilę....To jest wspaniałe, a zarazem przerażające, gdyż uświadamia mi, ile jeszcze należy zrobić...Na pochwałę i piedestał zasługuje fakt, że wszystkie osoby, które tworzą w Szlichtyngowie woal rzeczywistości, czynią to z własnej woli. Wolność wyboru jest tu główną siłą napędową. Refleksja na temat wolności cisnęła mną wyjątkowo mocno o mur, który stanął na drodze zrozumienia.
Czy wolność istnieje? Czy jest jednak stanem nieosiągalnym? Gdzie ją odnaleźć? W poszukiwaniu odpowiedzi intelekt nakazuje sięgnąć do księgozbiorów bibliotecznych.. Zatem sięgam. Największym zainteresowaniem obdarzam rozdział o wolności pióra Jacka Hołówki „Etyka w działaniu” . Autor ustanawia, że najbardziej, jak do tej pory, sprzyjającym „portalem”, który prowadzi do poprawnego postrzegania wolnościjest liberalizm. Jednakże, nie jest to „portal” trwały i ugruntowany, bowiem „[…] dopiero gdy pojawiły się dążenia emancypacyjne i związane z nimi konflikty, określenie nowych uprawnień moralnych i prawnych uznano za konieczne. Liberalizm gotów jest więc zmieniać listę potwierdzonych uprawnień i okazywać otwartą- choć niekoniecznie liberalną- postawę wobec żądań instytucjonalizacji nowych uprawnień, dotąd nie uznawanych przez konstytucję i prawo”. Dlatego też, nie ma pewności, że jest to trwała postawa światopoglądowa zabezpieczająca dążenia człowieka do ustanowienia stałości liberalnej. Jako śmiertelnicy, z ograniczeniem czasowym wpisanym w zegar biologiczny, nie mamy możliwości określić, czy obecne postrzeganie wolności to port docelowy, czy raczej początek trudnej i długiej podróży.
Albert Einstein mawiał: „O, Młodzieży: czy wiecie, że nie jesteście pierwszym pokoleniem, które pragnie życia pełnego piękna i wolności? Czy wiecie, że wszyscy wasi przodkowie czuli to samo, co wy teraz - i padli ofiarą kłopotów i nienawiści? Czy wiecie, że wasze najżarliwsze życzenia mają szansę się spełnić tylko wtedy, gdy uda wam się zdobyć miłość i zrozumienie ludzi, zwierząt, roślin i gwiazd, tak że wszelką radość stanie się waszą radością, a wszelki ból waszym bólem.” Einstein zasugerował, że jedyną drogą do wolności jest „wszech-połączenie” z wszystkimi energiami wszechświata poprzez miłość. Ludzie żyjący na przełomie XX i XXI wieku naiwnie przekonani są, że należą do „pokolenia wybranych”- niestety, każde pokolenie spotyka identyczny los… Nawet, po pobieżnej analizie dziejów kulturowych ludzkości, można stwierdzić z całą pewnością, że wszelkie wytwory duchowe człowieka (jak i większość kultury materialnej) skupiają się wokół tematów uniwersalnych: miłości, prawości, sensu życia czy wolności. Postęp techniki spiralnie wspina się w górę- nie można tego powiedzieć o procesie ustanawiania zasad liberalnych.
Dla każdego człowieka wolność ma odmienne znaczenie. Określenie własnego rozumienia wolności przysporzyła mi sporo kłopotu. Refleksja doprowadziła do bólu niemal fizycznego (który zmuszona byłam ukoić lampką wytrawnego wina). Nie uznaję za wolność formalnej, upolitycznionej jej namiastki. Jest to dla mnie raczej stan umysłu, do którego można się udać w celu oczyszczenia z jakichkolwiek myśli i wyobrażeń. Szczerze denerwują mnie moje własne ograniczenia intelektualne, „skostnienie” poglądowe, lenistwo i inne anty-atrybuty, które odbierają możliwości płynniejszej i szybszej interpretacji bodźców zewnętrznych i wewnętrznych. Równie nieprzychylnie spoglądam na lęk- rodzaj ograniczenia, które niepozornie zniewala i odbiera szanse pełnego zrozumienia. Wszelkie te negatywy, które dostrzegam w sobie, stoją na drodze do mojego własnego wyjaśnienia wolności.
Analizując dzieje ludzkości pod kątem historycznym, politycznym, religijnym, mentalnym, światopoglądowym i każdym innym, można dostrzec problem interpretacyjny w ustanawianiu haseł wolnościowych. Z religijnego punktu widzenia, jedynie dusza posiada nieograniczoną swobodę liberalną, póki ..nie wcieli się. Zasada tolerancji, o której przez ostatnie dwa wieki głośno w mass mediach, cały czas jest labilna, ulega modyfikacjom. Zasada równości, również nie została określona precyzyjnie- bo jak ją w praktyce zastosować w odniesieniu do tych samych sytuacji na dwóch różnych kontynentach? Jak zatem należy postępować, co robić, aby poszukiwania przyniosły oczekiwany rezultat? -Jak miał mawiać Isaac Bashevis Singer: „Musimy wierzyć w wolną wolę. Nie mamy wyboru.” I zapewne miał rację, biorąc pod uwagę, że „wszystko jest wytworem umysłu”. Zatem, w nim warto poszukać wolności.
Marta Góral
Partnerstwo Lokalne
przy BPMiG w Szlichtyngowej
Bibliografia:
Słownik filozofii pod red. Adama Aduszkiewicza, Świat Książki, Warszawa 2004
Hołówka Jacek, Etyka w działaniu, Warszawa 2001