Świątecznie oraz lirycznie i zmysłowo w programie strzelińskiej biblioteki (BPMiG Strzelin)

Święto nieświątecznych czytelników 

Jeżeli ktoś wypożycza w ciągu roku prawie 200 książek, to zapewne nie odwiedza naszej biblioteki od święta. Przeciwnie – jest naszym powszednim gościem, prawie udomowionym. Takich właśnie czytelników – prawdziwych rekordzistów czytelnictwa honorujemy pod koniec roku, w atmosferze świątecznej. Laureatom konkursu „Wybieramy Czytelnika Roku" wręczamy słodkie nagrody, dziękując im za czytelniczą aktywność i przywiązanie do naszej placówki oraz życząc słodyczy dalszego obcowania z literaturą.
Teraz do tej elity dołączyli:
W kategorii „dorosły" zwyciężył Tomasz Furmański, który wypożyczył u nas 161 książek (wśród nich dominowały thrillery, których jest gorącym zwolennikiem). Dzielnie przyjął „na klatę" kosz łakoci i należne mu hołdy, ale jako człowiek skromny zapewnił sobie anonimowość, wykorzystując gabaryty tego słodkiego ciężaru.
W kategorii młodzieżowej wygrała Magda Szmitka (uczennica Gimnazjum), która zaprzeczając powszechnym utyskiwaniom na rzekomo stroniącą od książek młodzież, miała na swoim koncie 148 wypożyczeń. Nagrodę przyjmuje, jak widać, z powagą i poczuciem wyjątkowości tej chwili, ale w sercu na pewno jest radość i satysfakcja.
W kategorii dziecięcej laur zwycięstwa przypadł malutkiej (aż 4 lata!) i dzielnej czytelniczce Paulince Wójcik, która – przy pomocy rodziców – wypożyczyła i przeczytała 174 książeczki. Przy odbiorze nagrody rodzice także się przydali. Czytać w tym wieku lekko nie jest, ale unieść taki kosz nie sposób bez pomocy mamy.
Potem to już tylko miłe rozmowy przy stole. Tematów do rozmów nie zabrakło. Jak to między nami czytającymi!
W Nowolesiu także odbyła się uroczystość wręczenia nagród tamtejszym „wyczynowcom" czytelnictwa. Wśród dorosłych zdecydowanie prym wiodła Pani Bogusia Stebnicka (207 książek!), a wśród dzieci najlepsza okazała się Wiktoria Cierniak, która z dumą pokazuje zasłużoną nagrodę, przy okazji obdarzając nas słodkim uśmiechem.













Tekst i zdjęcia: http://bibliotekapubliczna.strzelin.pl/index.php?option=com_content&view=frontpage&Itemid=1


Jak wygląda Szopka Betlejemska?
 
Bogata ikonografia utrwaliła w naszej wyobraźni dość zmitologizowany obraz szopki betlejemskiej. To, jak Betlejemka teraz wygląda wiedzą ci, którzy ją odwiedzili przy okazji pobytu w Izraelu. Do takich osób należy nasz gość – Darek Stępień, który opowiedział przedszkolakom o tym, co niedawno widział na własne oczy. Zaczął od pokazania tego miejsca na mapie.
Dzieciaki, oglądając prezentację slajdów i towarzyszący jej komentarz, mogły poznać miejsce narodzin Jezusa oczami Pana Darka. Zainteresowanie wzbudziły też przywiezione przez niego pamiątki.














Tekst i zdjęcia: http://bibliotekapubliczna.strzelin.pl/index.php?option=com_content&view=frontpage&Itemid=1 


Lirycznie, zmysłwo i egzotycznie
  
Tak było na spotkaniu z Elżbietą Bednarczyk, która recytowała swoje wiersze, snuła opowieści australijskie i czarowała tańcem. Pani Ela jest osobą niezwykle energetyczną, która emanuje takim ciepłem i serdecznością, że czas spędzony w jej towarzystwie był prawdziwym relaksem. Jednocześnie jest barwnym ptakiem, po kobiecemu kapryśna i zmienna. W swojej poezji czuła i subtelna, ujmowała humanistycznym przesłaniem i emocjonalną barwą.
Dla zrównoważenia strony duchowej ujawniła także swoją zmysłowość poprzez ekspresję tańca. To właściwy środek wyrazu dla zawodowej tancerki. Arabski taniec brzucha najlepiej eksponował zmysłowy wdzięk i powab kobiecości. Tylko biblioteczny kontekst wykazywał pewną nieadekwatność do haremowej stylistyki. Z drugiej strony ... książki nie takie rzeczy widziały.
Rygor bibliotecznego porządku stanowił niezły kontrast dla żywiołowego temperamentu wydobytego konwencją tańca cygańskiego.
Pani Ela wirowała wśród książek, aż furgotała falbaniasta spódnica, a dynamika tańca bezpardonowo naruszała dostojną ciszę czytelni bibliotecznej.
W tym wieczorze rozmaitych doznań nie zabrakło też aspektu poznawczego. Pani Ela, która od wielu lat mieszka w Australii, chętnie dzieliła się swoją wiedzą o tym odległym kontynencie. Opowieści o przyjaznym usposobieniu Australijczyków i ich standardzie życia budziły zaciekawienie pomieszane z nutą zazdrości. Ech! szkoda, że ta Australia tak daleko.













Tekst i zdęcia: http://bibliotekapubliczna.strzelin.pl/index.phpoption=com_content&view=article&id=904:lirycznie-zmysowo-i-egzotycznie&catid=47:spotkania-autorskie&Itemid=86