Facefood - w poszukiwaniu łaskich smaków?

W poniedziałek 10 lutego, w BP w Łasku ruszył projekt "Facefood - w poszukiwaniu łaskich smaków". Pierwsze spotkanie miało charakter organizacyjny i zapoznawczy. Omówiono na nim plan wspólnych działań i cele jakie uczestnicy zajęć chcą osiągnąć. Sprawcą przedsięwzięcia była: Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności oraz Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży, dzięki którym biblioteka otrzymała grant na realizację warsztatów kulinarnych. Podczas spotkania ustalono termin warsztatów, na pierwszych zajęciach warsztatowych uczesticy spotkali się w restauracji Retro, by zapoznać się z kuchennym savoir vivre.
Jaki podać kieliszek do czerwonego wina, ile ząbków ma widelec do ryb, jak z serwetki zrobić niebanalną ozdobę stołu, z której strony podajemy naszemu gościowi przystawkę? Na te, i wiele innych pytań związanych z kuchennym i kelnerskim savoir vivre, próbowali sobie odpowiedzieć uczestnicy, na pierwszych warsztatach w ramach projektu "Facefood - w poszukiwaniu łaskich smaków".Warszataty rozpoczęto od małego sprawdzianu wiedzy nt. nakrywania do stołu. Uczestnicy, podzieleni byli na dwuosobowe grupy, majęli do dyspozycji wszelkiego rodzaju dekoracje, talerze, kieliszki i sztućce, zadaniem ich byo przygotować stolik na uroczystą kolację. Wizje młodzieży oceniała prowadząca zajęcia - Renata Heinke, która dokładnie omówiła zasady nakrywania do stołu w zależności od sytuacji oraz przedstawiła w jaki sposób obsługujemy naszych gości. Uczestnicy mogli się również zapoznać z metodami składnia serwetek, od tych najprostszych, po te bardziej efektowne. Na zakończenie odbył się mini quiz - dziewczyny kontra chłopcy, który polegał na nazwaniu i podpisaniu elementów nakrycia stołowego. Więcej trafionych odpowiedzi miała drużyna męska, która w ramach wygranej otrzymała fartuchy kuchenne z logo projektu. Nagrodą pocieszenia dla damskiej części były również fartuchy kuchenne z logo projektu.
Mufinki, tiramisu, banany karmelizowane w miodzie -przygotowanie wypieków to drugi etap projektu "Facefood - w poszukiwaniu łaskich smaków", Wszystko zaczęło się od sprawdzonego przepisu, który następnie trzeba było umiejętnie wprowadzić w życie. Niby nic trudnego, ale dla młodzieży, która w kucharskim świecie jest dopiero na etapie raczkowania, stanowiło to nie lada wyzwanie. Zatem nie obyło się bez małych potknięć, ale "ten się nie myli, kto nic nie robi". Na szczęście nad wszystkim czuwała masterchef Renata Hainke, która pilnowała każdego etapu powstawania słodkości. Efekt końcowy zaskoczył chyba samych kuchcików, o czym świadczyły puste pucharki po tiramisu i oblizane talerze po smażonych bananach. Jedyne, czym postanowili się podzielić z najbliższymi były babeczki, a raczej znikoma ich część, która stanowiła wyłączny, namacalny ślad uczestnictwa w warsztatach. Zapewne będzie jeszcze nie jedna okazja, żeby popisać się przed rodziną zdobytymi doświadczeniami.
Organizatorzy warsztatów byli mile zaskoczoni zaangażowaniem, dokładnością i kreatywnością  warsztatowiczów. Szczególnie, że na spotkaniu organizacyjnym, na pytanie o doświadczenie w kuchni, w większości odpowiadali: "Gotowanie wody na herbatę".
http://www.biblioteka.lask.pl/