Trzeci syn ojca

Trešais tēva dēls – czyli trzeci syn ojca, to zaczerpnięta z ludowych baśni nazwa programu realizowanego w bibliotekach na Łotwie w latach 2006–2008.

Przedsięwzięcie, w którym wzięły udział 874 łotewskie biblioteki, podobnie jak polski Program Rozwoju Bibliotek, stanowiło element światowego programu Fundacji Billa i Melindy Gates – Global Libraries. W dniach 7-9 marca br. podczas wizyty studyjnej na Łotwie mieliśmy okazję dowiedzieć się, jak przebiegała realizacja łotewskiej wersji PRB i jakie zmiany dokonały się w bibliotekach na Łotwie dzięki udziałowi w Programie.

W wizycie studyjnej udział wzięły Małgorzata Dąbrowska i Magdalena Balicka z FRSI oraz zaproszeni przez fundację dziennikarze i przedstawiciele bibliotek: Ewa Jabłońska (Miejska Biblioteka Publiczna w Konstantynowie Łódzkim), Joanna Porębska (Polskie Radio – Regionalna Rozgłośnia w Krakowie), Marek Osajda (Kurier Szczeciński), Maciej Kałach (Dziennik Łódzki), Paweł Malinowski (Super Nowości) i Wojciech Gach (Biblioteka im. dra M. Żmigrodzkiego w Suchej Beskidzkiej).

Wiedza, dzięki której uważany przez wszystkich za niezbyt inteligentnego trzeci brat, bohater wspomnianej już łotewskiej bajki, wspiął się na szklaną górę i uwolnił księżniczkę, bez wątpienia stanowiła również kluczowy element łotewskiego programu. Poza wyposażeniem bibliotek w sprzęt komputerowy i szybki dostęp do Internetu bibliotekarze objęci zostali specjalnym programem szkoleniowym, dzięki któremu łotewskie biblioteki stały się miejscem, gdzie każdy może nauczyć się obsługiwać komputer, korzystać z e-bankingu, poczty elektronicznej czy za pośrednictwem internetu znaleźć nową pracę.

Podobnie jak w przypadku PRB, poza wspólnymi dla wszystkich uczestników działaniami, niektóre elementy programu dostosowywane były do lokalnych warunków i potrzeb poszczególnych bibliotek. Podczas łotewskiej wizyty mieliśmy okazję odwiedzić trzy biblioteki, będące modelowymi przykładami zmian, jakie przyniósł Program. Pierwszą z nich była biblioteka w liczącym 4 tys. mieszkańców bałtyckim kurorcie Saulkrasti, gdzie – dzięki porozumieniu z lokalnym przedsiębiorcą i architektonicznym zmianom – biblioteka i znajdująca się na parterze tego samego budynku kawiarnia funkcjonują jak jeden organizm, mimo iż mają różnych właścicieli. Książki z biblioteki można czytać przy kawiarnianym stoliku, a klienci kawiarni mogą korzystać z bibliotecznego wi-fi. Latem biblioteka w Saulkrasti wypożycza książki odwiedzającym kurort plażowiczom.

Kolejna na naszym szlaku była imponująca, nowocześnie wyposażona biblioteka w dużym – jak na łotewskie warunki – mieście Valmiera (27 tys. mieszkańców), będąca przykładem doskonałej współpracy dwóch niezależnych (zarówno pod względem prawnym jak i finansowym) bibliotek: miejskiej i uniwersyteckiej, które poszerzyły swoją ofertę, wspólnie udostępniając zbiory, a dzięki współpracy personelu wprowadziły szereg nowych usług. Można tu m.in. bezpłatnie obejrzeć wszystkie filmy, jakie kiedykolwiek wyprodukowano na Łotwie.

Mimo mikroskopijnych rozmiarów duże wrażenie zrobiła na wszystkich uczestnikach wyjazdu – usytuowana na terenie skansenu w Turaida – najmniejsza biblioteka publiczna na Łotwie. XIX-wieczny budynek, ogrzewany piecami na drewno, ciasno ustawione regały z książkami, wśród których znaleźliśmy kilka całkiem współczesnych dzieł polskich autorów, no i oczywiście nowoczesne zestawy komputerowe, z których dzięki jednoosobowemu personelowi biblioteki można nauczyć się korzystać nawet w maleńkiej, położonej gdzieś na krańcu zaśnieżonej Łotwy wiosce Turaida.

Wojciech Gach
Biblioteka Suska