Spotkanie autorskie z Małgorzatą Kalicińską

We wtorek, 19 kwietnia, gościem Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Pińczowie była powieściopisarka Małgorzata Kalicińska.

Najbardziej znana jako autorka powieści: "Dom nad rozlewiskiem", "Powroty nad rozlewiskiem", "Miłość nad rozlewiskiem", które zostały zekranizowane, a serial na ich podstawie można było oglądać w Telewizji Polskiej. Inne książki pani Kalicińskiej to "Fikołki na trzepaku" - autobiograficzna powieść z czasów dzieciństwa na Saskiej Kępie, "Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie" oraz najnowsza "Zwyczajny facet". Zanim zajęła się pisarstwem pracowała w szkołach jako nauczycielka biologii, była "zbieraczką wiadomości" w TVP1 w programie Kawa czy herbata?. Współtworzyła program "Forum nieobecnych", współpracowała przy redagowaniu programu "Żyć bezpiecznie". Wiele lat pracowała i była współwłaścicielką agencji reklamowej. Ma dwoje dorosłych dzieci: Stanisława i Barbarę.

Na spotkanie autorskie z Małgorzatą Kalicińską w pińczowskiej bibliotece przybyły przede wszystkim jej wierne czytelniczki, które mimo nawału pracy związanej ze zbliżającymi się świętami wielkanocnymi, znalazły czas, aby posłuchać swojej ulubionej pisarki. Pani Kalicińska chętnie odpowiadała na pytania czytelniczek. Przede wszystkim padały zapytania o trylogię "...nad rozlewiskiem" oraz serial, który powstał na jej bazie. Wywołał on sporo kontrowersji, gdyż znacznie różni się od powieści, co nie bardzo podoba się czytelniczkom, a jak się okazało w czasie spotkania, również samej autorce. Nie miała ona jednak żadnego wpływu na scenariusz serialu. Czytelniczki były ciekawe, które postaci z powieści mają swoje pierwowzory w rzeczywistości. Jest kilka takich osób, ale pisarka nie zdradziła które. Padały też pytania o najnowszą powieść pani Małgorzaty "Zwyczajny facet", której bohaterem jest mężczyzna... maltretowany (przede wszystkim psychicznie) przez kobietę. Pani Małgorzata opowiedziała również o swoim życiu w Korei Południowej, gdzie mieszka od kilku lat. Czytelniczki były ciekawe, jakie panują tam zwyczaje, jacy są ludzie, jak odnajduje się w tak odmiennej kulturze Europejczyk. Były nawiązania do niedawnej tragedii, jaka nawiedziła Japonię, a nawet zapytania o stosunek Koreańczyków z Południa do tych zamieszkujących Północ. Pani Kalicińska przyznała się także, że bardzo lubi gotować, nie mogło więc zabraknąć pytania o ulubioną potrawę, a jest nią rosół pod każdą postacią.

Na zakończenie panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Szarbkowa podarowały pisarce wielkanocny stroik oraz bukiet świeżych, wiosennych kwiatów. Pisarka chętnie rozdawała autografy oraz pozowała z czytelniczkami do pamiątkowych zdjęć.

Jolanta Opoka
MiGBP Pińczów