…a może jednak czas na zmianę? (Biblioteka w Wiszni Małej)

…a może jednak czas na zmianę?

„Biblioteka nie jest po to,
by była w paki pozamykana
albo do ozdoby służąca,
jest po to, aby była powszechnie używana” – Joachim Lelewel

Nie może tak być, że biblioteki wiejskie z góry skazane są na upadek, zamknięcie, brak środków finansowych czy też traktowanie jako zło konieczne. Wszyscy doskonale wiemy, że ustawa o bibliotekarstwie narzuca obowiązek utrzymywania Gminnych Bibliotek Publicznych na terenie gmin wiejskich i w pewnym sensie jest to ratunek dla tych placówek. Nie ma co ukrywać, że biblioteki na wsi często są na szarym końcu; nie mają dobrej opinii w środowisku lokalnym i nie są poważnie traktowane przez władze, a ich działalność nie jest dla władz samorządowych priorytetowa.
Ale wcale tak nie musi być! Dowodem na to, że może być inaczej, jest Gminna Biblioteka Publiczna w Wiszni Małej. Dzięki wsparciu OKSiR-u, w którego strukturze funkcjonuje biblioteka (nie jest samodzielną jednostką), wyrozumiałości Władz Gminy Wisznia Mała oraz osobistemu zaangażowaniu bibliotekarza (nie będę tutaj skromną bibliotekarką), ale niestety drogie koleżanki i koledzy, od nas samych wiele zależy…Oczywiście, nie wszystko jesteśmy w stanie zmienić, ale naprawdę warto próbować. Jestem tutaj doskonałym przykładem, na to, że warto wprowadzać w życie swoje pomysły i wizje zmian w naszym tradycyjnym wizerunku biblioteki. Nie bójmy się zmian. Czasami trzeba zburzyć zaistniały porządek, zmienić wieloletnie przyzwyczajenia by dać szansę nowemu.

…a może jednak czas na zmianę?

„Biblioteka nie jest po to,
by była w paki pozamykana
albo do ozdoby służąca,
jest po to, aby była powszechnie używana” – Joachim Lelewel

Nie może tak być, że biblioteki wiejskie z góry skazane są na upadek, zamknięcie, brak środków finansowych czy też traktowanie jako zło konieczne. Wszyscy doskonale wiemy, że ustawa o bibliotekarstwie narzuca obowiązek utrzymywania Gminnych Bibliotek Publicznych na terenie gmin wiejskich i w pewnym sensie jest to ratunek dla tych placówek. Nie ma co ukrywać, że biblioteki na wsi często są na szarym końcu; nie mają dobrej opinii w środowisku lokalnym i nie są poważnie traktowane przez władze, a ich działalność nie jest dla władz samorządowych priorytetowa.
Ale wcale tak nie musi być! Dowodem na to, że może być inaczej, jest Gminna Biblioteka Publiczna w Wiszni Małej. Dzięki wsparciu OKSiR-u, w którego strukturze funkcjonuje biblioteka (nie jest samodzielną jednostką), wyrozumiałości Władz Gminy Wisznia Mała oraz osobistemu zaangażowaniu bibliotekarza (nie będę tutaj skromną bibliotekarką), ale niestety drogie koleżanki i koledzy, od nas samych wiele zależy…Oczywiście, nie wszystko jesteśmy w stanie zmienić, ale naprawdę warto próbować. Jestem tutaj doskonałym przykładem, na to, że warto wprowadzać w życie swoje pomysły i wizje zmian w naszym tradycyjnym wizerunku biblioteki. Nie bójmy się zmian. Czasami trzeba zburzyć zaistniały porządek, zmienić wieloletnie przyzwyczajenia by dać szansę nowemu.
Ludzie mieszkający na wsi również chcą być na bieżąco, mieć dostęp do bestsellerów, nowości wydawniczych, prasy i komputerów. Chcą widzieć, że biblioteka żyje, nie jest tylko miejscem składowania zakurzonych książek, gdzie czytelnik czuje się jak intruz. Zapewne moje słowa mogą wywołać oburzenie niejednej z osób i głosy protestu…nie mamy środków finansowych na książki, remonty itp. Oczywiście zgadzam się, że mając pieniądze można zrobić wszystko, ale tak jak w moim przypadku, wystarczyło zrobić generalne porządki i selekcję przestarzałego księgozbioru, by lawina zmian ruszyła. Przy małym nakładzie finansowym z typowej wiejskiej biblioteki, zajmującej zaledwie 63 metry kwadratowe, można stworzyć miejsce ciekawe, kolorowe i tchnące nowoczesnością.
 Wizualne zmiany, wyodrębnienie poszczególnych kącików dla różnych kategorii czytelniczych (kącik malucha, kącik prasowy, kącik pracy cichej), duży zakup nowości wydawniczych, zmiana ustawienia książek, stały się swoistą zachętą do korzystania z usług, jakie oferuje biblioteka.
GBP staje się miejscem tętniącym życiem, prawdziwym miejscem spotkań i integracji pokoleń. Staram się pokazać, że biblioteka nie tylko udostępnia książki, ale również oferuje swoim czytelnikom, jak i wszystkim mieszkańcom gminy interesujące formy pracy kulturalno oświatowej (konkursy, lekcje biblioteczne, spotkania autorskie, wystawy nowości wydawniczych, warsztaty itp.).
Dowodem na to, że wprowadzone zmiany mają sens, jest oczywiście zadowolenie, zaciekawienie i akceptacja ze strony użytkowników biblioteki oraz zwiększające się czytelnictwo.
Za zgodą włodarzy gminy placówka bierze udział w ogólnopolskim Programie Rozwoju Bibliotek. Dzięki temu uzyskała wymierne korzyści z programu, z istotniejszych należy wymienić dofinansowanie usług internetowych, dwa aparaty cyfrowe oraz możliwość udziału w szeregu szkoleniach dla bibliotekarzy. Pozwalają one na zdobycie dodatkowej wiedzy z zakresu bibliotekarstwa i promocji biblioteki w środowisku lokalnym, wymianę poglądów i doświadczeń oraz pozyskiwanie nowych partnerów do współpracy. Jest również szansą na zaistnienie naszej małej biblioteki wśród wielu innych, często o wiele lepszych placówek bibliotecznych Dolnego Śląska.
Opisane pokrótce zmiany miały miejsce w ciągu minionych miesięcy, pracuję w Gminnej Bibliotece Publicznej w Wiszni Małej od 4 stycznia 2010 r.


Pozdrawiam wszystkich bibliotekarzy i zachęcam do zmian

Elżbieta Bysiewicz