Toruń: Natalia Usenko - nadal mam w sobie dość z niegrzecznej dziewczynki

Marek Ospalski: Pani Natalio, doskonale radzi sobie Pani z dziećmi. Skąd to natychmiastowe porozumienie?

Natalia Usenko: Odziedziczyłam po mamie łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi, zwłaszcza z dziećmi. Nadal mam w sobie dość z niegrzecznej dziewczynki, by zrozumieć kogoś, kto ma 3, 7 czy 14 lat i spojrzeć na świat z jego perspektywy, tym bardziej, że jest to perspektywa ciekawsza i bardziej twórcza, niż ta, którą oferuje obcowanie z większością dorosłych...

Nie przepada Pani za dydaktyzmem w książkach dla dzieci. Ale jak przed nim uciec, jak mu się nie dać i nie ulec pokusie? W końcu niemal wszystkie książki dla dzieci są w  ten czy inny sposób "skażone" dydaktyką.

Mądre książki zawsze niosą w sobie jakieś przesłanie. Rzecz w tym, by nie stało się ono celem samym w sobie i nie zdominowało całości. Czytelnik, niezależnie od wieku, nie jest tak głupi, by nie odnaleźć go samodzielnie w losach bohaterów, współczuciu dla pokrzywdzonych, satysfakcji, gdy coś dobrego wreszcie spotyka tych, którzy na to zasługują. Klasyczny dydaktyzm psuje smak książki, osobiście wolę dobrą opowieść, która będzie działać na wyobraźnię, lub śmiech, który doda otuchy.

Autorzy książek dla dzieci coraz śmielej poruszają tzw. trudne tematy; mamy książeczki o śmierci, o depresji, autyzmie. To dobry kierunek w literaturze dla najmłodszych czytelników?

Z całą pewnością. Nie jesteśmy w stanie oszczędzić dzieciom gorzkich doświadczeń, nigdy nie wiemy też w jakim momencie będą musiały się z nimi zetknąć. Ucieczka od ciemnych stron życia czy tworzenie tematów tabu nie obroni ani nie wzmocni dzieci. Pozostaje nam oswajanie tego, co trudne i kształtowanie umiejętności otwartej rozmowy, również o rzeczach złych i bolesnych.

A książki z kluczem, które są specjalnością pisarzy anglosaskich? Jest sens ukrywać w nich treści, których kilkuletni czytelnik i tak nie będzie potrafił odkryć?

Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co konkretnie Czytelnik dostrzeże w książce. Co więcej, nie tyle zależy to od jego wieku, co od wrażliwości, inteligencji i osobistych doświadczeń. Dobre książki miewają tyle sekretników, co biurka rodem z powieści fantasy - za każdym razem, kiedy po przerwie sięgamy po znaną do bólu lekturę, potrafi odsłonić przed nami jakieś nowe drzwiczki czy ideę.

Czego brakuje polskiej literaturze dla dzieci?

Nie sądzę, by polskiej literaturze i autorom czegokolwiek brakowało. Zdarza się za to, że wydawcom brak odwagi w publikowaniu książek nietypowych, innych niż te, które zaistniały już na rynku. Nie uskrzydla to autorów i ilustratorów, a przy okazji sprawia, że jesteśmy ubożsi o wiele wartościowych nurtów, obecnych od lat u naszych sąsiadów. Zresztą, nie warto narzekać -  mimo wszystko, literatura dziecięca staje się coraz odważniejsza, bardziej różnorodna.

Dla jakiego czytelnika pisze Pani najchętniej?

Żywego i otwartego -  uwielbiam reakcje dzieci na moje teksty. Ich śmiech, nagłą ciszę pełną napięcia, ciekawość i to niecierpliwe "co było dalej?". To dar od losu, móc rozbawić i poruszyć dzieciaka, który nie czyta nic, ponieważ rodzice i dziadkowie również nie garną się do książek. Albo pocieszyć kogoś, kto ma problem i zmusić grupę, by zaczęła postrzegać go jako osobę wyjątkową, nie dziwadło.

Nie kusi Pani, żeby popełnić książkę dla dorosłych?

Kiedy podobna myśl pojawia się czasem na horyzoncie, odpędzam ją pospiesznie. Zgromadziłam taką ilość niezrealizowanych projektów książek, bajek i wierszy, że pracy nad nimi wystarczy mi na lata. A przecież dzieciaki dostarczają mi nieustannie nowych pomysłów... Zignorowanie ich byłoby paskudnym marnotrawstwem.

Dziękuję bardzo za rozmowę!

Dziekuję!
(nu/mo/mj)




"Literatura na kółkach" jest autorskim projektem Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej - Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu realizowanym cyklicznie od 2007 roku. Podstawowym celem projektu jest promocja polskiej literatury współczesnej dla dzieci i młodzieży - książek dobrych, wartościowych literacko, jak również edytorsko. Poprzez realizację naszego zadania chcemy pokazać, że w kulturze komercyjnej jest miejsce dla cennych książek, dzięki którym młodzi ludzie poznają i lepiej zrozumieją otaczający ich świat. Kultura literacka, kultura książki jest od dawna jednym z najskuteczniejszych sposobów kształtowania rozwoju młodego człowieka. Książnica Kopernikańska w Toruniu - poprzez tę inicjatywę - stara się zwiększyć zainteresowanie książką i biblioteką wśród najmłodszych mieszkańców Pomorza i Kujaw.

"Literatura na kółkach" to cykl spotkań z najważniejszymi - znanymi i cenionymi - autorami książek dla dzieci i młodzieży: pisarzami, tłumaczami, ilustratorami. Fantastyczne osoby w nietuzinkowy sposób zachęcają do czytania, opowiadając o sobie i swojej twórczości. Dzieci nie pozostają im dłużne zadając autorom niezliczoną ilość pytań, co jest najlepszym dowodem na potrzebę organizowania tego typu spotkań, które otwierają odbiorców na piękno języka polskiego zawartego w prezentowanych książkach.

Wojewódzka Biblioteka Publiczna − Książnica Kopernikańska
ul. Słowackiego 8, 87-100 Toruń
tel. 056 622 66 42, faks 056 622 57 01
e-mail: ksiaznica@ksiaznica.torun.pl
http://www.ksiaznica.torun.pl/
dyrektor: Teresa E. Szymorowska